16 października 2011

You make me smile

Pamiętasz dokładnie ten dzień. Ja też go pamiętam. Nie jestem w stanie powiedzieć i wyjaśnić dlaczego. Po dwóch lata znowu powiedzieliśmy sobie "cześć". Tym razem na tym się nie skończyło.. Wiem, że dużo rozmawiamy, ale jeszcze czegoś nie wiem. Muszę Ci zadać pytanie, a Ty mi odpowiedz, proszę.

Gdzie, do cholery, byłeś całe moje życie?

Uwielbiam, gdy patrzysz się na mnie w ten sposób. Uwielbiam Twoje radosne oczy i Twój uśmiech. Wyglądasz tak niewinnie, a przy tym jesteś prawdziwym facetem. Takim, może się wydawać, idealnym.. Wiem, nie ma ludzi idealnych, ale.. Nie, jeszcze nie teraz. Kiedyś Ci to wyjaśnię. Wiesz co jeszcze w Tobie lubię? Lubię to, że jesteś szczery i stanowczy, że troszczysz się o mnie i potrafisz mi wszystko wytłumaczyć bez zbędnych słów. Milczenie z Tobą jest tak samo wciągające jak rozmowa. Przy tym jesteś taki czuły i romantyczny. Kocham te dreszcze, które biegają po moim ciele, gdy jesteś tak blisko.. Twój szept do mojego ucha i Twoje ręce na mojej tali.. Czuję się przy Tobie kobietą. Nie dlatego, że mnie dotykasz - dlatego, że mnie tak traktujesz. Twoja wrażliwość i uczuciowość sprawia, że moje serce staje się ciepłe. Twoje komplementy odbierają mi mowę, a Twój głos sprawia, że wszystko wokół milknie. Kiedy tańczysz, mogłabym Cię oglądać w nieskończoność. Czas się zatrzymuje. To niesamowite. I wiesz co? Ból policzków, kiedy się dzięki Tobie śmieję, jest przyjemny. Muszę się do czegoś przyznać.. Gdy zobaczę Cie na korytarzu, wtedy udaję, że Cię nie widzę. Ale Ty o tym wiesz, prawda? Obawiam się jednak, że jestem piętro czy dwa wyżej od "Lubię Cię."




Przytul mnie, dobrze?
Potem ugryź w ucho.
Powiedz coś głupiego.
Bardzo, bardzo cicho.
Uśmiechnę się.

Zapytaj się.
Ja Ci odpowiem.
Według scenariusza naszych myśli.
I zostań tutaj.
Wtedy będzie ciepło.

4 października 2011

Confessions of a broken heart

Czekam na listonosza, który przyniesie mi list.
Czekam również na dobrego Boga, który sprawi, że poczuję się lepiej.
Uniosłam ciężar świata na swoich barkach.
Rodzina w kryzysie, która dorasta.
Dlaczego musiałeś odejść?
Córka do ojca.
Jestem rozbita, ale mam nadzieję.
Płaczę. Część mnie umiera.
A to są wyznania mojego serca.
Noszę wszystkie Twoje stare rzeczy.
Twój sweter polo.
Marzę o innym Tobie.
Tym, który nigdy by mnie nie zostawił.
Aby pozbierać kawałki.
Tatuś, który zawsze by mnie trzymał.
Tego potrzebuję.
Więc dlaczego musiałeś odejść?
Córka do ojca.
Nie znam Cię, ale bardzo bym chciała.
Powiedz mi prawdę.
Czy kiedykolwiek mnie kochałeś?
To są wyznania złamanego serca.
Kocham Cię.
Kochałam Cię..

Czekam na listonosza,
który przyniesie mi list. *



Piosenka być może nie należy do najlepszych wokalistek czy też gatunku muzyki, ale ma w sobie emocje. Emocje, których mi brakowało. Jestem naprawdę pod wrażeniem. Słuchając jej, czuję ból Córki. Moje sytuacja jest podobna, ale trochę inna - lepsza. Nieważne jaka. To mało istotne. Chodzi mi o to, że tekst ten ma sens. Jest o czymś. Słowa są proste, ale z tej prostoty wychodzi to, co najważniejsze. Uwielbiam piosenki, które do mnie trafiają, które są na ścisły, określony temat. Ona dla mnie ocieka bólem i wołaniem o pomoc. Tak jak jest w tekście - Jej serce wyznaje wszystko, co na nim ciąży. Jest w pewnym sensie spowiedzią. Katharsis.. Jednak nie wiadomo, czy doczekała się listu..

* tłumaczenie tekstu nie jest dosłowne, bardziej po mojemu. Moja własna interpretacja.