Gdzie, do cholery, byłeś całe moje życie?
Uwielbiam, gdy patrzysz się na mnie w ten sposób. Uwielbiam Twoje radosne oczy i Twój uśmiech. Wyglądasz tak niewinnie, a przy tym jesteś prawdziwym facetem. Takim, może się wydawać, idealnym.. Wiem, nie ma ludzi idealnych, ale.. Nie, jeszcze nie teraz. Kiedyś Ci to wyjaśnię. Wiesz co jeszcze w Tobie lubię? Lubię to, że jesteś szczery i stanowczy, że troszczysz się o mnie i potrafisz mi wszystko wytłumaczyć bez zbędnych słów. Milczenie z Tobą jest tak samo wciągające jak rozmowa. Przy tym jesteś taki czuły i romantyczny. Kocham te dreszcze, które biegają po moim ciele, gdy jesteś tak blisko.. Twój szept do mojego ucha i Twoje ręce na mojej tali.. Czuję się przy Tobie kobietą. Nie dlatego, że mnie dotykasz - dlatego, że mnie tak traktujesz. Twoja wrażliwość i uczuciowość sprawia, że moje serce staje się ciepłe. Twoje komplementy odbierają mi mowę, a Twój głos sprawia, że wszystko wokół milknie. Kiedy tańczysz, mogłabym Cię oglądać w nieskończoność. Czas się zatrzymuje. To niesamowite. I wiesz co? Ból policzków, kiedy się dzięki Tobie śmieję, jest przyjemny. Muszę się do czegoś przyznać.. Gdy zobaczę Cie na korytarzu, wtedy udaję, że Cię nie widzę. Ale Ty o tym wiesz, prawda? Obawiam się jednak, że jestem piętro czy dwa wyżej od "Lubię Cię."
Przytul mnie, dobrze?
Potem ugryź w ucho.
Powiedz coś głupiego.
Bardzo, bardzo cicho.
Uśmiechnę się.
Zapytaj się.
Ja Ci odpowiem.
Według scenariusza naszych myśli.
I zostań tutaj.
Wtedy będzie ciepło.