27 lutego 2012

Szaleństwo

Piszę znowu po jakimś czasie.. Ech. Zapewne dlatego, że jest mi ciężko..
Straciłam kontrolę nad otaczającym mnie światem. Wysycham. Pilnie potrzebuję człowieka z konewką! Boże, ja schnę! Przecież trzeba trzymać mocniej to, co się rozpada. Rozpada się wszystko. Nadaremne mocowanie. Co się stanie jutro? A pojutrze? Za tydzień? Dwa? Miesiąc? Co wtedy będzie? Umrę. Umrzemy.. Nie. Hahahahaha. Przecież jutra nigdy nie ma...

Czy istniejemy dla siebie tylko po to, by walczyć? A może nasze ścieżki złączyły się w jakimś innym celu? To nie jest normalne.Wydaje mi się, że jeszcze tego nie wiem. Ale to wiesz.. jeszcze. Końca póki co, nie widać, a początek mamy już za sobą. Czyżby to był ten trudniejszy odcinek? Hmm. Myślałeś kiedyś nad tym, dlaczego tu jesteś i po co? Oraz czemu jest tyle pytań, a odpowiedzi o połowę mniej? To dziwne, nie sądzisz? No tak - w końcu dziwny jest ten świat. No ale już dość tego. Teraz mi coś wyjaśnij. Dobrze wiesz co! No proszę, powiedz mi.. Nie musisz głośno - możesz mi to wyszeptać. W nocy, w ciemności, w ciszy..
Ciumas, odpowiedz mi.

16 października 2011

You make me smile

Pamiętasz dokładnie ten dzień. Ja też go pamiętam. Nie jestem w stanie powiedzieć i wyjaśnić dlaczego. Po dwóch lata znowu powiedzieliśmy sobie "cześć". Tym razem na tym się nie skończyło.. Wiem, że dużo rozmawiamy, ale jeszcze czegoś nie wiem. Muszę Ci zadać pytanie, a Ty mi odpowiedz, proszę.

Gdzie, do cholery, byłeś całe moje życie?

Uwielbiam, gdy patrzysz się na mnie w ten sposób. Uwielbiam Twoje radosne oczy i Twój uśmiech. Wyglądasz tak niewinnie, a przy tym jesteś prawdziwym facetem. Takim, może się wydawać, idealnym.. Wiem, nie ma ludzi idealnych, ale.. Nie, jeszcze nie teraz. Kiedyś Ci to wyjaśnię. Wiesz co jeszcze w Tobie lubię? Lubię to, że jesteś szczery i stanowczy, że troszczysz się o mnie i potrafisz mi wszystko wytłumaczyć bez zbędnych słów. Milczenie z Tobą jest tak samo wciągające jak rozmowa. Przy tym jesteś taki czuły i romantyczny. Kocham te dreszcze, które biegają po moim ciele, gdy jesteś tak blisko.. Twój szept do mojego ucha i Twoje ręce na mojej tali.. Czuję się przy Tobie kobietą. Nie dlatego, że mnie dotykasz - dlatego, że mnie tak traktujesz. Twoja wrażliwość i uczuciowość sprawia, że moje serce staje się ciepłe. Twoje komplementy odbierają mi mowę, a Twój głos sprawia, że wszystko wokół milknie. Kiedy tańczysz, mogłabym Cię oglądać w nieskończoność. Czas się zatrzymuje. To niesamowite. I wiesz co? Ból policzków, kiedy się dzięki Tobie śmieję, jest przyjemny. Muszę się do czegoś przyznać.. Gdy zobaczę Cie na korytarzu, wtedy udaję, że Cię nie widzę. Ale Ty o tym wiesz, prawda? Obawiam się jednak, że jestem piętro czy dwa wyżej od "Lubię Cię."




Przytul mnie, dobrze?
Potem ugryź w ucho.
Powiedz coś głupiego.
Bardzo, bardzo cicho.
Uśmiechnę się.

Zapytaj się.
Ja Ci odpowiem.
Według scenariusza naszych myśli.
I zostań tutaj.
Wtedy będzie ciepło.

4 października 2011

Confessions of a broken heart

Czekam na listonosza, który przyniesie mi list.
Czekam również na dobrego Boga, który sprawi, że poczuję się lepiej.
Uniosłam ciężar świata na swoich barkach.
Rodzina w kryzysie, która dorasta.
Dlaczego musiałeś odejść?
Córka do ojca.
Jestem rozbita, ale mam nadzieję.
Płaczę. Część mnie umiera.
A to są wyznania mojego serca.
Noszę wszystkie Twoje stare rzeczy.
Twój sweter polo.
Marzę o innym Tobie.
Tym, który nigdy by mnie nie zostawił.
Aby pozbierać kawałki.
Tatuś, który zawsze by mnie trzymał.
Tego potrzebuję.
Więc dlaczego musiałeś odejść?
Córka do ojca.
Nie znam Cię, ale bardzo bym chciała.
Powiedz mi prawdę.
Czy kiedykolwiek mnie kochałeś?
To są wyznania złamanego serca.
Kocham Cię.
Kochałam Cię..

Czekam na listonosza,
który przyniesie mi list. *



Piosenka być może nie należy do najlepszych wokalistek czy też gatunku muzyki, ale ma w sobie emocje. Emocje, których mi brakowało. Jestem naprawdę pod wrażeniem. Słuchając jej, czuję ból Córki. Moje sytuacja jest podobna, ale trochę inna - lepsza. Nieważne jaka. To mało istotne. Chodzi mi o to, że tekst ten ma sens. Jest o czymś. Słowa są proste, ale z tej prostoty wychodzi to, co najważniejsze. Uwielbiam piosenki, które do mnie trafiają, które są na ścisły, określony temat. Ona dla mnie ocieka bólem i wołaniem o pomoc. Tak jak jest w tekście - Jej serce wyznaje wszystko, co na nim ciąży. Jest w pewnym sensie spowiedzią. Katharsis.. Jednak nie wiadomo, czy doczekała się listu..

* tłumaczenie tekstu nie jest dosłowne, bardziej po mojemu. Moja własna interpretacja.

17 września 2011

You're here and I'm never alone

Jestem tylko kroplą w oceanie. Tak niewiele znaczę. Niewiele by się zmieniło, gdyby mnie nie było. Gdybym wyschła. Schnę każdego dnia. Każdym kłamstwem, każdym ciosem, każdym krzykiem i każdym szeptem. To wszystko sprawia, że znikam. Bardzo powoli znikam by pojawić się tam, gdzie mnie jeszcze nie było, a gdzie bardzo pragnę być. Modlę się o to każdej nocy, bo bardzo chcę do Ciebie. Pragnę stanąć z Tobą twarzą w twarz, spojrzeć Ci w oczy i w końcu wiedzieć dlaczego. Jesteś zagadką, której nie umiem rozwiązać. I choć czasem w Ciebie wątpię to jednak zawsze wracam, bo pamiętam kim jestem. Potrzebuję Twojej obecności i potrzebuję Cię czuć. Chcę wiedzieć, że zawsze jesteś obok nawet gdy Cię nie ma. Teraz gardzę swoim istnieniem - musisz mi wybaczyć. Ja po prostu nie rozumiem.. Nie rozumiem jak to się stało, co się dzieje i co będzie. To za dużo. Pogubiłam się w Twoich myślach. Wiem, że chcesz dobrze. Ty jesteś dobry. Ty jesteś dobrem. Pozwól mi zapłakać w nocy, pozwól mi krzyknąć. Pozwól mi raz nienawidzić - właśnie Ciebie. Za Twoją dobroć, bo jej dzisiaj nie rozumiem.. Jutro już nie będę sama. Będę z Tobą.
Będę tylko Twoja, a Ty tylko mój..
Kocham Cię.

12 września 2011

Zgasiła go jak dopalające się o północy cygaro..

Czuję się, jakbym go zabiła, ale przecież moje ręce nie są splamione krwią, a sny żyją. Nie chciałam go ranić! Nie chciałam! Ja wiem, co on czuje.
Ja wiem, że on mnie kocha..
S., wybacz mi, błagam. Nie chciałam, żebyś się we mnie zakochiwał. Zniosłabym Twoje koleżeńskie traktowanie, lubiłabym Cię. I tyle. Co Ty zrobiłeś? Co ja zrobiłam..? To moja wina.. Błagam, wybacz mi.. Tak strasznie cierpię z Twojego powodu.. Dlatego, że zrobiłam to, od czego chciałam Cię ochronić, gdy byłeś w Nią zapatrzony.. Chciałam być Twoim aniołem stróżem.. A teraz.. Nie potrafię spojrzeć Ci w oczy, nie potrafię z Tobą rozmawiać. Boję się. Boję się, że rozdrapałam Twoje stare rany.. A kiedyś przecież próbowałam je leczyć. Cienka granica.. Właśnie ją przekroczyłam. Zgasiłam światło..




She put him out like the burnin' end of a midnight cigarette
She broke his heart he spent his whole life tryin' to forget
We watched him drink his pain away a little at a time
But he never could get drunk enough to get her off his mind

25 sierpnia 2011

Powrót do siebie samej

Tak, wróciłam. Po raz kolejny. I po raz kolejny mi się nie udało. Myślę, że było to spowodowane brakiem, tak zwanej weny. Hmm. Muszę na coś zrzucić winę, nie? :) Dlaczego wróciłam? Co jakiś czas wchodziłam tutaj i zastanawiałam się nad tym, czy coś skrobnąć czy skasować tego bloga aż w końcu za sprawą pewnej osoby piszę to! Tak. Tu i teraz! Zastanawiam się tylko jak długo tu posiedzę. Mam nadzieję, że jednak trochę dłużej niż ostatnio.. Pożyjemy, zobaczymy :) Trzymajcie kciuki!

Nie uda mi się chyba "rozkminiać" sztuki. To nie dla mnie. Posiadam za małą wiedzę, za mały talent. Oczywiście nie rezygnuję z tego całkowicie. Jak coś mi się uda to będę wniebowzięta :)

Coś mojego:

Echo myśli odbija się w dolinie
Zapach krwi niesiony przez wiatr
Jak szatańskie nasienie
Na polu bitwy
Między żyć a umierać
Celibat duszy
Słowa ulotne jak dym
Po ogniu
To wspomnienia
Cicha tortura
Wzruszający krótki film

10 października 2010

Evanescence - My Immortal

Tekst oryginalny:
I'm so tired of being here
Suppressed by all my childish fears
And if you have to leave
I wish that you would just leave
'Cause your presence still lingers here
And it won't leave me alone

These wounds won't seem to heal
This pain is just too real
There's just too much that time cannot erase

When you cried I'd wipe away all of your tears
When you'd scream I'd fight away all of your fears
And I held your hand through all of these years
But you still have
All of me

You used to captivate me
By your resonating life
Now I'm bound by the life you've left behind
Your face it haunts
My once pleasant dreams
Your voice it chased away
All the sanity in me

I've tried so hard to tell myself that you're gone
But though you're still with me
I've been alone all along

Tłumaczenie:
 Jestem taka zmęczona byciem tutaj
Zduszona przez wszystkie moje dziecięce lęki
Ale jeśli musisz odejść
Życzę sobie byś po prostu to zrobił
Bo Twoja obecność tu wciąż się przeciąga
I nie chcesz mnie zostawić samą

Te rany nie będą zdawały się goić
Ten ból jest zbyt rzeczywisty
To za wiele by czas mógł wymazać

Gdybyś płakał, otarłabym wszystkie Twoje łzy
Gdybyś krzyczał, pokonałabym wszystkie Twoje lęki
Trzymałam Twoją dłoń przed wszystkie te lata
Ale Ty ciągnie masz mnie całą

Zwykłeś mnie zniewalać
Swoim niesamowitym światłem
Jestem związana z życiem, które zostawiłeś za sobą
Twoja twarz
Ona nawiedza mój jedyny przyjemny sen
Twój głos
On wypędza ze mnie cały zdrowy rozsądek

Tak bardzo starałam się wmówić sobie, że ciebie już nie ma
I chociaż wciąż jesteś ze mną
Od samego początku byłam sama *



   Nie jest to kolejna piosenka o złamanym sercu. Takich już mam w zanadrzu, prawda? To piosenka o lęku.
Treść:
Tekst opowiada o osobie, która próbuje zwalczyć swój strach z przeszłości. Możemy więc wywnioskować, że jej dzieciństwo nie należało do udanych. Opisuje swoje uczucia i próbuję przekazać coś swojemu prześladowcy. Boi się go. Chcę się od niego uwolnić, chcę zacząć życie od nowa, lecz zaznacza, że te rany, które jej zadał, są zbyt wyraziste i czas ich nie uleczy, jedynie przyzwyczai. Treść utworu można interpretować w różny sposób, ponieważ przyczyn mogło być wiele. Patologia w rodzinie, gwałt, obraz czegoś, co zostało w pamięci na zawsze, straszne momenty. To wszystko kumuluje się w snach lub wizjach. Można by również zahaczyć o zjawisko schizofrenii, lecz to jest, według mnie, mniej prawdopodobne.
Aranżacja muzyczna:
Piosenka zaczyna się od wolnej, smutnej melodii na fortepianie. Potem dołączają się do tego skrzypce i kontrabas. Całość tworzy piękną kompozycję. Pod sam koniec, wszystko uzupełnia perkusja i elektryczne gitary, nadając utworowi szybszego tempa. W punkcie kumulacyjnym, melodia "zwalnia" i następuje delikatne zakończenie w postaci tej samej melodii na fortepianie, co na początku. Całość przepełniona jest bólem, który wraz z tempem melodii wzrasta.
Wokal:
Moim zdaniem Amy Lee jest stworzona do tego typu piosenek. Ogólnie odnalazła się w gatunku muzycznym, w którym śpiewa, czyli gotycki rock. Ma czysty głos. Dla mnie trochę chłodny, ale przyjemny. W stosunku do tekstu piosenki i melodii brzmi bardzo prawdziwie, jest pełen cierpienia.
Teledysk:
Cóż, nad teledyskiem można by się długo rozwodzić i omawiać każdy fragment i ujęcie, ale w skrócie powiem tak: dobrze, że został przerobiony na czarno-biały, bo gdyby był w zwykłych kolorach, straciłby swój urok. Bez rewelacji, skromny, jednak ma coś w sobie jak cała piosenka. Amy dobrze poradziła sobie z grą aktorską. Nie jest ona jakaś wybitna czy zachwycająca, ale do teledysku ujdzie. Dziewczyna, którą gra Amy, próbuje uciec od tego wszystkiego, dlatego jest pokazana w tych wszystkich przeróżnych, dość nietypowych miejscach. Biała sukienka może symbolizować czystość lub poddanie. Jedyne, co mi tu nie pasuje to wygląd tego mężczyzny - uosobienia strachu, prześladowcy. Garnitur, owszem pasuje, ale nie do takiego wyglądu. Facet wygląda jakby był wyciągnięty z jakiegoś rock'owego teledysku czy nawet kapeli, co nijak się ma do klipu. I tu stawiamy minus. Reszta jest jak najbardziej w porządku.
Całość:
Piosenka piękna. Przepełniona bólem i emocjami. Dokumentnie chwyta za serce.

Teledysk znajduje się w linku.



* tłumaczenie nie jest dosłowne, że względy na stylistykę tekstu, jednak sens starałam się zachować ten sam.

1 października 2010

Antoine de Saint-Exupéry - "Mały Książę"

Tytuł: Mały Książę
Oryginalny tytuł: Le Petit Prince
Autor: Antoine de Saint-Exupéry
Jednym zdaniem: Książka o poszukiwaniu przyjaźni, miłości i sensu życia.

     Dla mnie osobiście jest to najpiękniejsza i najmądrzejsza książka, jaką kiedykolwiek napisano. Przytoczę tu słowa mojego kolegi: "Te sto stron ma w sobie więcej mądrości niż dwa tomy 'Krzyżaków' ". Moim zdaniem słuszna uwaga. Zgadzam się z nią i przyznam, że nie przyszło mi do głowy takie porównanie, mimo że byłam i nadal jestem zachwycona przesłaniem, które w sobie niesie. Krótkie rozdziały, na pierwszy rzut oka zwykła, można by powiedzieć, bajka. Lecz po głębszym zastanowieniu się, w książce opisane są ludzkie pragnienia. Chcemy mieć przyjaciół i nie chcemy się czuć samotni? I to wszystko jest opisane w stosunkowo krótkim opowiadaniu o małym chłopczyku. Psycholodzy pewnie zanudzili by nas grubą książką i pewnie połowa z nas nic by z tego nie zrozumiała.
     Sztuką dla mnie w książce jest to, że w taki sposób można przeanalizować życie. Sto stron o przyjaźni. Sto stron o poszukiwaniu. Sto stron o samotności. Sto stron o życiu. Nie mam racji? Mały Książę przebył taki kawał drogi w poszukiwaniu przyjaciela. Udało mu się to dopiero na ziemi. W międzyczasie również wiele się nauczył. Czego? Nauczył się, że najważniejsze w człowieku jest jego wnętrze i czasami małe, najprostsze rzeczy mogę sprawić naprawdę wiele radości, kiedy jest bardzo smutno. Dowiedział się, że wśród tłumu ludzi jest się również samotnym i słowa mogą bardzo zranić. Przyjaciół nie należy zostawiać w potrzebie, jesteśmy za nich odpowiedzialni, a dzieciństwo jest najpiękniejszym okresem naszego życia. Utwór niesie ze sobą wiele mądrości.
     Oto najważniejsze sentencje:



"Wszyscy dorośli byli kiedyś dziećmi. Choć niewielu z nich o tym pamięta."

"Idą prosto przed siebie nie można zajść daleko."

"Wiesz, gdy jest bardzo smutno, to kocha się zachody słońca."

"Świat łez jest taki tajemniczy."

"Wobec tego będziesz sam siebie sądzić. To najtrudniejsze. Znacznie trudniej jest sądzić siebie niż bliźniego. Jeśli potrafisz dobrze siebie osądzić, będziesz naprawdę mądry."

"Wśród ludzi jest się także samotnym."

"Ludzie mają zbyt mało czasu, aby cokolwiek poznać. Kupują w sklepach rzeczy gotowe. A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzie nie mają przyjaciół."

"Mowa jest źródłem nieporozumień."

"Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu."

"Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś."

"Zawsze się wydaje, że w innym miejscu będzie lepiej."

"Jedynie dzieci wiedzą, czego szukają."

"Nawet w obliczu śmierci przyjemna jest świadomość posiadania przyjaciela."

"Pustynię upiększa to, że gdzieś w sobie kryję studnię."




* cytaty są poukładanie chronologicznie.

28 września 2010

Moja własna sztuka

Tytuł oraz adres bloga mogą zmylić większość osób. Dlaczego? W sumie nie wiem jeszcze dokładnie o czym będzie blog. Mam na razie tylko wstępny zarys i kilka pomysłów. Co z tego wyjdzie? Zobaczymy. Ten blog nie będzie o sztuce w sensie dosłownym. Ten blog będzie o sztuce takiej, jaka istnieje dla mnie. Można by to nazwać "moja własna sztuka". Posty, które będę publikowała na wybrany temat będą subiektywnymi opiniami. Oczywiście macie prawo się z nimi zgadzać lub też nie. Od czego w końcu są komentarze? :) Nie wiem, czy mi coś z tego wyjdzie, naprawdę. Nie miejcie do mnie żalu, jeśli coś będzie nie tak. Jestem tylko człowiekiem. Co więcej, jestem tylko zwykłą nastolatką. :)